SPA w Pruchniku
Źródło: Izabela Sekulska
09 Jul 2014 19:05
tagi:
Cyklokarpaty, Bieszczady, Pruchnik
RSS Wyślij e-mail Drukuj
Kolejna edycja Cyklokarpat zawitała do Pruchnika, miasteczka w południowo-wschodniej Polsce, położonego pomiędzy Rzeszowem a Przemyślem. Byłam bardzo ciekawa tej edycji, ponieważ jeszcze nigdy tutaj nie startowałam. Pruchnik przywitał nas upalną pogodą, ale to już podobno taka pruchnikowa tradycja. Mój kolega z drużyny, Andrzej powiedział: - Izunia, jest tylko 41 km kilometrów, 1200 metrów przewyższenia, idziemy w trupa! Zaśmiałam się i powiedziałam: oczywiście, jak dojeżdżam do mety to zawsze wyglądam jak trup.

Maraton w Polańczyku jechałam tuż po chorobie i wobec tego dość ciężko go „przeżyłam”. Nic nie szło tak jak powinno, głowa nie współpracowała z ciałem. Tym razem miałam mocne postanowienie poprawy. Wyścig rozpoczął się około 3 kilometrowym asfaltowym podjazdem. Na tyle łagodnym, że wielkiego bólu mi nie sprawił. Udało się nawet trochę osób wyprzedzić. Po 3 kilometrach podjazd asfaltowy zamienił się w szutrowy, a potem wjechaliśmy do lasu. Na widok tego co ujrzałam w lesie, uśmiechnęłam się sama do siebie.
Błoto, błoto, błoto…
Były takie sezony (na przykład pamiętny 2010 rok ...błotna Krynica, błotna Rabka, błotny, nawet bardzo błotny Kraków), kiedy błoto wywoływało u mnie odmienne reakcje. Głównie z powodu jego oddziaływania na sprzęt.
Tym razem jednak cieszę się. Wiem (a to wiem z obserwacji podczas innych edycji Cyklokarpat), że to będzie moja szansa. Koleżanki – rywalki bowiem podjeżdżają znakomicie, ale kiedy zaczynają się techniczne kawałki, miewają problemy. Zwłaszcza na zjazdach. A ja błoto lubię. No może nie na każdym wyścigu, bo wtedy ze współczuciem spoglądam na rower i swój portfel, no ale od czasu do czasu… może być :)
Teoria potwierdza się. W mojej części stawki sporo jest osób, które mają dość duże problemy kiedy tylko pojawia się błoto. Być może to też wina nieodpowiednio dobranych opon. Błogosławię więc moje Nobby Nicki Double Defense, które na całej niemalże trasie spisują się znakomicie.

opis


Wysoka temperatura stwarzała dość duże obawy, że to będzie bardzo ciężki wyścig. Na szczęście 90% trasy prowadzi lasami, jedziemy więc w cieniu. Dodatkowo na bufetach polewam się wodą i to wszystko sprawia, że upał nie jest aż tak dokuczliwy. Swoją drogą szukając w sieci informacji na temat Pruchnika, przeczytałam, że okolica jest słabo zalesiona. Brawa więc dla autora trasy, ponieważ wycisnął z tej okolicy chyba wszystko co się dało wycisnąć najlepszego.
Trasa nie jest co prawda trudna technicznie (stopień jej trudności podnosi błoto), ale dedykowana zdecydowanie posiadaczom rowerów górskich, bo asfaltu tu tyle co na lekarstwo. Błoto zbiera jednak swoje żniwo. Gdzieś około 10 kilometra jadący przede mną zawodnik upada. Udaje mi się w ostatniej chwili zahamować i uniknąć wjechania w jego rower, który leży już na ziemi. Niestety upadek dla pana kończy się niezbyt dobrze (podejrzenie złamanej ręki). Podobnych wypadków podobno było tego dnia kilka.

opis


Około 15 kilometra dojeżdża do mnie Krysia i mówi, że goni jednego z zawodników, który wyrzucił plastikową butelkę w krzaki. Krysia ma zamiar powiedzieć mu co myśli o takim zachowaniu. Jak się dowiaduję po wyścigu, nie udaje się jej dojść „śmieciarza”, ale informuje o tym fakcie szefa teamu, w barwach, którego startuje ów zawodnik. Reakcja na tę informację jest dla nas zdumiewająca. Ktoś mówi: no przecież to jest wyścig!
Drodzy zawodnicy, wyścig nie upoważnia was do pozbywania się tego co już wam niepotrzebne tam gdzie się wam podoba. Od tego macie miejsca przy bufetach. Tam jest gwarancja, że ktoś potem pozbiera to czego się pozbędziecie.
Być może korzystając z przykładu organizatorów innych cykli, organizator Cyklokarpat powinien rozważyć kary dla takich osób? Bo są takie cykle, gdzie za taki czyn otrzymuje się dyskwalifikacje. A do zawodników, którzy zauważą takie zachowania, apeluję: nie bądźcie na nie obojętni, zwracajcie na to uwagę!

opis


Ale powróćmy do wyścigu. Błoto i słońce, mnóstwo terenowych ścieżek, a dla mnie dobry dzień. Jedzie mi się dobrze. Głowa bardzo fajnie współpracuje z organizmem. Walczę, nawet wyprzedzam, co ostatnio raczej mi się nie zdarzało. Wyprzedzam jedną z dziewczyn, potem drugą, kilku panów.
Na metę docieram zadowolona, bez żadnych niechcianych przygód. Rower pomimo błota wytrzymał trudy trasy, jedynie łańcuch zaczynał już wydawać świszczące dźwięki. Uśmiecham się, jest przypływ endorfin. O to przecież w tym wszystkim chodzi: o radość z jazdy! Jak widać błoto ma dobroczynne działanie na organizm nie tylko podczas wizyty w SPA.
Polecam!

Wielkie brawa dla organizatora tej edycji. Za co?
Proszę bardzo:
1. Poprowadzenie trasy w 90% terenem.
2. Świetne oznaczenie trasy (otaśmowanie jak na wyścigu xc, po prostu rewelacja).
3. Mnóstwo osób na trasie, spisujących numery przejeżdżających zawodników.
4. Sprawną obsługę na bufetach.
5. Pyszny posiłek regeneracyjny (ja jadłam pierogi) plus zimne piwo jako bonus (marzyłam o nim podczas wyścigu).
6. Życzliwych kibiców na trasie.
7. Fajne nagrody.
Zdecydowanie tak trzymać Panie i Panowie.
A ja od siebie dziękuję za błoto na trasie :)

opis


opis


A wyniki naszej tarnowskiej frakcji GOMOLA TRANS AIRCO przedstawiają się następująco:
Krystyna Maciaszek miejsce 1 dystans GIGA
Marcin Czajka miejsce 4 kategoria M4 dystans GIGA ( wielkie brawa dla naszych gigowców, bo tego dnia mieli do przejechania wiele, wiele błotnych kilometrów w upale).

Andrzej Wytrwał miejsce 7 kategoria M4 dystans MEGA
Izabela Sekulska miejsce 3 kategoria K2 dystans MEGA

Dodatkowe brawa należą się Krystynie za pomoc udzieloną na trasie kontuzjowanemu zawodnikowi oraz to, że nie zachowała obojętnej postawy wobec śmiecącego w lesie zawodnika.

opis


Foto: Cyklokarpaty.pl

Komentarze:
Tego artykułu jeszcze nikt nie skomentował.
Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby skomentować ten artykuł.
Jeżeli nie posiadasz konta, zarejestruj się i w pełni korzystaj z usług serwisu.
Grupa Kolarska
Gomola Trans Airco
Get the Flash Player to see this rotator.
Wirtualne360
Gomola Trans Airco
Panorama 360, Gomola Trans Airco  - Team MTB

Najpopularniejsze artykuły
Subskrypcja
Promuj serwis LoveBikes.pl
RSS Wyślij e-mail Facebook Śledzik Gadu-Gadu Twitter Blip Buzz Wykop



Polecamy
Wejdź i zobacz!
Wspieramy:
MTB Marathon MTB Trophy MTB Challenge
© 2012-2016 Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie zawartości serwisu zabronione.
All right’s reserved.